Grupa Rekonstrukcji Historycznej "Rangers At The Point"
ludzi i sprzet sporo, ale malo, bardo malo trupow, i jakos cos nie tak z pozycjami niemieckimi... pirotechniki poza bronia tez nada
dla mnie porażka !!!! owszem sprzęt jest z górnej półki, przelatujący B-25 (moja laleczka) fajny akcent ale nie na takim pułapie. Lądowanie...To raczej wygląda jak spacer po parku a nie jak inscenizacja! przeszkody ustawione z chirurgiczną precyzją a plaża wygłaskana niczym pas startowy na lotnisku. Nasz D-day jest DUŻO DUŻO LEPSZY !!!!
U nas było 100 razy lepiej, ta plaża jest cała pusta.
Co sądzicie z punktu widzenia o tym filmiku i ogólnie całokształt inscenizacji ? Podajcie swoje plusy i minusy pod każdym kątem historycznym i nie tylko :
http://www.youtube.com/watch?v=rN3zPLANmps
Plusy
- Całkiem spory kawałek plaży
- Sprzęt biorący udział tj. Barki, amfibie, samoloty, Sherman
- Wszyscy z bronią palną, począwszy od Colta kończąc na MG42
- Spora ilość osób biorących udział w tej imprezie
- Widać, że chłopaki chyba oglądali filmik z naszego DDH i się czegoś nauczyli i jak sprzęt wykorzystywać - oczywiście żart
Minusy
- AMERYKANIE Z BRYTOLAMI NA OMAHA ????? WTF ??????
- Chodzący sobie spokojnie pod lufami MG żołnierze po stronie US jak i UK ( ?? wciąż nie wiem co oni tam robią ??)
- Zero pirotechniki na takim sporym kawałku terenu... nie licząc dymnych, wystrzału ( chyba ! ) z Shermana i PAKa, które
stoi w bunkrze
- Nieśmiertelność.... Widać, że CHYBA początki robienia tematu medycznego z rannymi i trupami
- Niemcy, którzy wpadają na motorku i w sumie chyba nie do końca wiedzą co mają robić do tego kolejne łażenie po plaży pod gradem kul...
- Panowie którzy naprowadzają barki i amfibie do strefu lądowania... trochę mogli by się bardziej wczuć w rolę i udawać, że pod kulami starają się ogarniać ten burdel jaki panował 70 lat temu na plaży.
Wszystkie te plusy i minusy oczywiście nie piszę tego tu po to by ich zbesztać z błotem... ale jest sporo tego czego im brakuję choć to ich historia i mają w cholerę zajebistego sprzętu i można by z tego zrobić takie show o jakim się marzy ! Mimo tego, że my nie mamy dostępu do takiej ilości szpeju, mamy mniejszą plażę, to jednak widać, że nasi chłopcy naprawdę starają się i wkładają w to serce, co sprawia, że nie potrzeba dużej ilości wszystkiego by sprawić, żeby inscenizacje były świetnym widowiskiem. Oczywiście na DDH pojawia się sporo sprzętu, ale mowa tu m.in. o samolotach, broni czy barkach. Z mojej strony podsumowując : gdybym miał okazję wziąć udział w D-Day Ohio to bez wahania bym wziął ! Ale pokazałbym jak to się robi w Polsce ! Pełen szacun dla chłopaków z USA za to co robią, ale jest kilka błędów, które powinni wyeliminować, bo w końcu robią swoją historię i kto jak kto, ale oni powinni wiedzieć lepiej co i jak .